Posty

Wyświetlanie postów z 2012

Czy to prawda że?

Obraz
Książka na zasadzie pytanie - odpowiedź. Trochę przypomina wszelakie naukowe czasopisma. Niektóre pytania są dosyć głupie, za to inne całkiem ciekawe, ze zdecydowaną przewagą tych drugich. W czasie lektury dowiedziałam się, że parę stwierdzeń, które do tej pory uważałam za prawdziwe są zupełnie niezgodne z rzeczywistością jak np. że zwijanie języka nie jest kwestią dziedziczną albo, że rany goją się lepiej, jeśli są suche. Tej książki nie czyta się jednym tchem. Układ pytań i odpowiedzi pozwala na sięganie do książki gdy tylko mamy chwilę czasu. To bardzo fajny przerywnik i pozycja po która sięga się mimochodem. Jeśli ktoś lubi ciekawostki naukowe to na pewno nie rozczaruje go ta lektura.

Pasja Życia - Van Gogh w oczach Stone'a

Obraz
Są książki, które posiadają w sobie pewną miodność. Ten faktor sprawia, że czyta się je szybko i wyjątkowo przyjemnie. Fascynują strona za stroną, do tego stopnia, że ciężko się od nich oderwać albo robić cokolwiek innego. Często takie książki są zabawą na chwilę, a potem nie pozostawiają za sobą zbyt wiele "wspomnień". Są też ksiązki ciekawe w swojej istocie, natomiast napisane w sposób, który zmusza do przemyśleń, nie pozwala wyłączyć umysłu i każe się zastanawiać nad każdym zdaniem. Styl, w którym są napisane męczy, ale też fascynuje. Taka jest Pasja Życia . Nie jest to książka, którą poleciłabym komuś jako przyjemną lekturę. Treść i sposób narracji nie pozwoliły mi przeczytać jej szybko albo z wyjątkową przyjemnością. Czasami wręcz zmuszałam się do przeczytania paru następnych stron. Sposób przedstawienia historii odzwierciedla toczącą się akcję. W zależności od momentu życia bohatera książki, czyli Vincenta van Gogha, powieść jest albo dołująca, albo czyta

W kleszczach lęku.... raczej irytacji!

Obraz
Henry James - W kleszczach lęku Sprawdzając jeden z portali o książkach natrafiłam na recenzję tej właśnie ksiażki. Autorka recenzji pisała, że jest to świetna powieść o duchach, zupełnie inna od standardowej twórczości tego autora. Do książki lekko miał nawiązywać wyświetlany niedawno w kinach film "Szepty". To mnie ostatecznie skusiło. Duchy, stare zamczysko, horror? Super! No i wypożyczyłam.... i super już nie było. Od razu przyznam, że nie czytałam nic innego Henrego Jamesa. Widziałam tylko ekranizację "Placu Waszyngtona". To było moje pierwsze podejście to twórczości tego autora, jeśli jego pozostałe bohaterki są takie same, jak bohaterka "W kleszczach lęku" pewnie będzie to i ostatnie. Książka zaczyna się ciekawie. XIX wiek, wieczór, arystokracja albo bogate mieszczaństwo na kolacji i nawiązanie do fascynującej, ale przerażającej historii, która do tej pory nie ujrzała światła dziennego. Historii podobno tak strasznej, że wywrze na wszyst

Szatańskie wersety.... czy aby na pewno?

Obraz
Zacznijmy od okładki. Jest pusta, czarna z białym tytułem i nazwiskiem autora. Brak tu informacji odnośnie wydawnictwa, czy też tłumacza. Trudno określić, czy to w obawie przed fatwą, czy też jako zabieg marketingowy... Bo marketing ta akurat pozycja ma dobry. Może to, że nad autorem Salmanem Rushdiem wisi wyrok śmierci sprawiło, że o tej książce jest od lat głośno? Po lekturze, wydaje mi się, że to jedyny powód jej popularności. Dla mnie, typowego mola książkowego, zafascynowanego Sołżenicynem ale kochającego tak samo kryminały, ta książka była zwyczajnie nudna. W tym roku udało mi się doczytać ją do końca. Było to drugie podejście. Pierwsze miało miejsce parę lat temu, ta sama biblioteka, ten sam egzemplarz tylko trochę inna ja, bo na innym etapie życia. Wtedy czytałam więcej ambitnych książek, uznanych arcydzieł literatury i miałam ochotę spróbować kolejnej, uhonorowanej nagrodą Nobla pozycji. Spróbowałam i porzuciałam po paru stronach. Teraz wiedząc co mnie czeka, i znając

Lalki w ogniu - czyli Indie kompleksowo

Obraz
Paulina Wilk - Lalki w ogniu Seria "Bieguny" wydawnictwa Carta Blanca (grupa PWN) wydaje lepsze i gorsze pozycje. Ta zdecydowanie należy do lepszych. Nawet pokuszę się o stwierdzenie, że jest najlepsza z książek tego wydawnictwa, które do tej pory przeczytałam. A było ich całkiem sporo. Do tej książki podchodziłam dosyć nieufnie. Jakoś nie przekonała mnie ani śliczna okładka, ani entuzjastyczne recenzje w prasie. Pewnego razu odwiedzając bibliotekę zobaczyłam, że książka stoi na półce z nowościami. Postanowiłam skorzystać z okazji i sprawdzić co to takiego. Zaczęłam czytanie i od razu po pierwszej stronie książka mnie wciągnęła. Forma opowiadania przypominała mi filmy przyrodnicze Davida Attenborough z Panią Krystyną Czubówną jako lektorem. Autorka stoi zupełnie z boku, nie ma standardowego w literaturze podróżniczej: byłam, widziałam, jadłam, przejechałam, jest relacja z boku, co czyni ten reportaż naprawdę przyjemnym w odbiorze. Co mnie bardzo pozytywnie zask

Mordercy w mauzoleach

Obraz
Na tę książkę trafiłam zupełnym przypadkiem. Rozważałam zakup jej, albo innej książki z tej samej serii w całkiem przyjemnej promocji jednej z sieci księgarń. Finalnie kupiłam inną książkę, Mordercy w mauzoleach zdobyłam natomiast w lokalnej bibliotece. Zacznę od tego, że spodziewałam się, że książka będzie na zupełnie inny temat. Nie wiem, czy to tytuł wprowadził mnie w błąd, czy bardzo pobieżna lektura opisu zawartości, ale wydawało mi się, że książka jest o technikach konserwacyjnych i mumifikacji w krajach byłego bloku sowieckiego. Spodziewałam się lektury nt. metod konserwacji mumii poszczególnych przywódców komunistycznych (chyba taka książka też istnieje... ). Mordercy w mauzoleach to reportaż z podróży amerykańskiego dziennikarza Jeffreya Taylera, który autor określa jako podróż śladami Kozaków, która kończy się w Chinach. Podróż spajają dwa mauzoleach - Lenina na Placu Czerwonym w Moskwie (które autor ogląda z zewnątrz) i Mao Zedonga na Planu Tiananmen w Pekinie (autor zwied