Ritus - Markus Heitz.

Druga połowa XVIII wieku, prowincja Gevaudam we Francji. Kraina lasów i granitu, usiana tu i ówdzie pagórkami. Ludzie żyją w małych miasteczkach i wioskach trudniąc się rolnictwem i pasterstwem. Okolicą wstrząsa szereg potwornych morderstw, których ofiarami padają dzieci i młode kobiety. Sprawdzą tych rzezi, jak wierzą miejscowi jest "Bestia z Gevaudam". Ten potwór, który prawdopodobnie jest loup-garou rozrywa swoje ofiary na części, wypija ich krew i potwornie kaleczy twarze.

Bestia grasuje i pozostawia za sobą szlak usiany z trupów. Mieszkańcy Gevaudam boją się wychodzić z domu, pracować na polach. Przeraża ich każdy hałas, a wilki stają się wrogiem którego bez sentymentu trzeba zabić. Jednakże ani często polowania ani odprawiane msze nie przynoszą ulgi. Piekielna Bestia grasuje dalej. Król wyznacza nagrodę za zabicie bestii, po okolicy krążą setki myśliwych, a mimo to dalej znajdowane są zmasakrowane ciała.
W tych czasach toczy się jedna część powieści, której bohaterami są Jean Chastell oraz jego dwaj  synowie. Jean jest jednym z myśliwych przemierzających całą prowincję śladami bestii. Chce ją zabić nie tylko ze względu na nagrodę w wysokości 10 000 ludwików, ale również z własnych powodów.... Na początku powieści ta trójka znajduje w lesie ogromnego wilka, który dogorywa gdyż nabił się na hak z przynętą. To znalezisko rzuci cień na życie całej rodziny Jeana.

Monachium, czasy współczesne w których rozpoczyna się druga część powieści. Eric Kastell, milioner, playboy, artysta, a tak naprawdę zabójca wilkołaków. Nie ważne, czy są to umięśnienie mężczyźni, czy drobne nastolatki, jeśli płynie w ich żyłach wilcza krew giną bez skrupułów. Eric przemierza Europę w swoim brudnym Porsche Cayenne i ubraniu z białej skóry. Jest bon vivantem, który z łatwością zdobywa kobiety i jeszcze łatwiej doprowadza je do orgazmu. Wyposażony w srebrną amunicję i nowoczesną broń zostawia za sobą trupy wilkołaków. Do czasu, aż w następstwie jednej z akcji ginie jego ojciec, a przy otwarciu jego testamentu Eric dowiaduje się, że ma siostrę.

Obie części powieści przeplatają się rozdział po rozdziale. Powieść zaczyna się w XVIII wieku, by w następnym rozdziale przejść w XXI. Pozornie bohaterowie nie mają ze sobą nic wspólnego, choć nazwiska Chastell i Kastell wydają się podejrzanie zbieżne.

W moim osobistym odczuciu o wiele ciekawsza była część powieści tocząca się w XVIII wieku. Historia bohaterów i ich walka o przetrwanie, a zarazem kolejne odkrywane tajemnice nie pozwalały się oderwać od książki. Dodatkowo bohaterowie, szczególnie Jean wzbudzają sympatię.
Współczesny bohater Eric niestety dla mnie jako czytelnika był bardzo irytujący. Chociaż akcja tocząca się w XXI wieku, również w pewnym momencie zaczęła mocno przykuwać uwagę.

Książka w całokształcie jest pozycją bardzo dobrą. Zawiera ciekawe opisy, przykuwa uwagę i co najważniejsze wciąga tak, że ciężko się od niej oderwać.
Zakończenie nic nie wyjaśnia i urywa się w połowie fascynującej akcji.
Tu od razu ostrzegam czytelników - druga cześć SANCTUM nie została wydana w Polsce, ja po długich poszukiwaniach zamówiłam używany egzemplarz z Niemiec.

Jeśli ktoś zna język niemiecki, to zdecydowanie warto sięgnąć po ten cykl.
Dla czytelników polskojęzycznych też warto, ale uczucie niedosytu na koniec i rozczarowania, że nie dowiemy się co dalej może zdecydowanie zepsuć całą lekturę.


Mocne 8.5 na 10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sarah Lark - Saga Nowozelandzka

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Rick Yancey - Piąta Fala "Bezkresne morze"