Sacrum Profanum - spowiedź heretyka
Nie jestem fanką ani Behemotha ani samego Nergala. Wiedziałam od lat co to za zespół i mniej więcej kim jest jego lider, gdyż mamy wspólnych znajomych, którzy zawsze wypowiadali się o nim pozytywnie. Do tego, przez całe moje dorosłe życie obracam się w klimatach metalowych, czy to na imprezach, czy koncertach bądź festiwalach, a także wśród znajomych. Wiem czym się charakteryzuje ta "subkultura", doskonale orientuję się w demonologii na której częściowo bazuje i fascynuje mnie ta muzyka, ale jakoś zespół Pana Adama nigdy nie należał do moich faworytów. Po książkę sięgnęłam z ciekawości. Lubię biografie muzyków, bo są inne niż naukowców albo polityków. Jest w nich pewien luz i radość życia, a także spora doza nieakceptowalnych społecznie zachowań. W tej książce Adam "Nergal" Darski opowiada o swoim poszukiwaniu i dojrzewaniu jako muzyk, opisuje rzeczy które lubi, prześwietla swoje związki - w tym związek z Panną D., której tu jest zdecydowanie zbyt dużo. Prze