Richelle Mead - Akademia Wampirów

Po książkę sięgnęłam tylko dlatego, ze spodobał mi się trailer filmu na jej podstawie. Mimo mojej dużej fascynacji książkami o wampirach ostatnio wyszło tego tyle, że większość pomijam w strachu przed kolejnym pustym czytadłem.
Po entuzjastycznych recenzjach spodziewałam się po tej pozycji więcej, okazało się jednak, że to kolejna prosta powieść dla nastolatków.

Autorka tworzy zupełnie nowe rodzaje wampirów, mamy tutaj:
dampiry - pochodzące ze związku dampira z morojem,  nie mogące rozmnażać się między sobą pół ludzie - pół wampiry, które pełnią rolę strażników moroi. Nie piją krwi, nie przeszkadza im światło. Mają tylko trochę lepszy wzrok niż ludzie i lepszy refleks. Oczywiście są śmiertelne i łatwo je zabić.
moroje - wampiry żywiące się krwią, ale śmiertelne (!) starzeją się i umierają. Na co dzień wykorzystują magię, nie mogą się bronić, mogą się rozmnażać. Nie lubią światła, ale ich nie zabija. Jest tu pełno zwykłych wampirów oraz rodziny królewskie..... łatwo je zabić.
strzygi - w końcu coś normalnego. Są nieśmiertelne - wybrały takie sposób życia bo wypiły do końca krew i zamordowały człowieka, albo dampira, albo moroia. Nie mogą używać magii, nie mogą się rozmnażać, zabija je cios w serce albo dekapitacja. Nie tolerują światła słonecznego.

Strzygi polują na moroje, które same nie mogą się bronić i zatrudniają strażników - dampiry. Strażnicy bronią moroi, gdyż ci stanowią gwarancję ich przeżycia... OMG! Do tego wampiry pochodzą zwykle z Europy Wschodniej, mają rosyjskie lub bułgarskie nazwiska, są wśród moroi rodziny królewskie i zwykle rodziny. Rozmnażają się normalnie, umierają normalnie, nie regenerują się - ale piją krew od dawców, którzy w czasie karmienia zalewani są endorfinami i mają odlot niczym po narkotykach.

Książka ma dwie bohaterki - morojkę Lisę Dragomir i dampira Rose Hathaway.
Dziewczyny uciekły z Akademii Świętego Władimira i starają się żyć jak zwykli ludzie. Rose ochrania a nawet karmi Lisę. Ich pobyt na "wolności" kończy się jednak szybko, zostają złapane przez strażników i odwiezione do szkoły, gdzie muszą spotkać się z konsekwencjami swojej ucieczki.

Sama historia, mimo pokrętnej klasyfikacji wampirów, jest ciekawa. Lisie zagraża niebezpieczeństwo, a Rose musi ją ochronić chociaż nie wie przed czym. Dodatkowo dziewczyny próbują odkryć źródło nietypowych umiejętności magicznych Lisy i zagłębiają się w historię wampirów oraz założyciela akademii. Odkrywają prawdę o sobie, która nie jest prosta ani bezpieczna.
Wszystkie niedomówienia i zawiłe historie z przeszłości bohaterek zostają wyjaśnione, a zakończenie jest logiczne i sensowne.

Jest to jednak książka dla nastolatków, więc czytelnik w wieku starszym momentami czuje się znudzony. Ile można czytać o tym jak Rose podoba się chłopakom, jak całuje się z kolejnymi absztyfikantami i myśli o swoim pierwszym razie? Do tego mamy też romantyczną historię z Lisą w roli głównej i sporo zawiści oraz "wojen" wśród nastoletnich uczennic. Dla mnie zdecydowanie tych fragmentów było zbyt dużo i były nużące.

Całość oceniam na 6/10
To łatwa lektura na leniwe popołudnie.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sarah Lark - Saga Nowozelandzka

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Rick Yancey - Piąta Fala "Bezkresne morze"