Czerwony Rynek - Stephen Carney

Czym jest "czerwony rynek"? Pisarz wyjaśnia to we wstępie, zestawiając ze sobą rynek biały, czarny i szary oraz opisując tytułowy czerwony, jako twór zupełnie inny od pozostałych trzech i rządzący się swoimi prawami. Jest to rynek, na którym sprzedaje się ludzkie tkanki, czy to w postaci krwi, włosów, jajeczek czy też narządów. Rynek nie do końca uregulowany przepisami i pozostawiający margines na sporo działań przestępczych.

Tematyka książki jest bardzo ciekawa, jej oddanie jednak pozostawia pewien niedosyt. Autor głównie skupia się na Indiach,  w zarysie przedstawia sytuację w USA i na Cyprze, trochę nawiązuje do Chin i praktycznie ignorując resztę świata.
Mamy więc w książce opis czerwonego rynku ale głównie w Indiach. Autor opisuje jaki wpływ ma handel swoim ciałem lub tkankami na mieszkańców i w jaki sposób są oni "wyzyskiwani" przez bogatszych mieszkańców głównie Zachodu. To zamknięcie w ramach raptem jednego kraju moim zdaniem znacznie spłyca siłę działania tego reportażu. Indie są znane jako kraj outsourcingu, po lekturze tej książki ja będę je kojarzyć również jako miejsce, gdzie tanim kosztem można nabyć tkanki oraz ludzkie ciało.

Autor, jak sam opisuje, zainteresował się tą tematyką po tym, gdy jedna z jego amerykańskich studentek popełniła w Indiach samobójstwo. Rozdział 1 pt. "Alchemia Ciała" opisujący samobójstwo dziewczyny i dalszy los jej ciała jest moim zdaniem najlepszy i "najmocniejszy" w całej książce. Przywykliśmy to pewnego szacunku do śmierci, zwłoki w kulturze zachodu stanowią raczej temat tabu niż powszechną sensację. W telewizji nie pokazuje się twarzy ani ciała, jeśli już to widzimy plastikowy worek i ewentualnie zamazaną twarz, chyba, że to programy mocno drastyczne albo medyczne. W Indiach martwa amerykanka to sensacyjny materiał dla mediów. Z momentem śmierci traci status człowieka i staje się gorącym tematem. Przekupna policja, wszędobylscy reporterzy wdzierający się do szpitala, odkrywający zwłoki by je sfilmować, wreszcie nieudolni lekarze patolodzy i brak chłodni na ciała....

Kolejne rozdziały pokazują biedną stronę Indii i wyzysk na czerwonym rynku. Autor opisuje handel szkieletami wykradanymi z cmentarzy, wioskę w której większość mieszkańców sprzedała swoje nerki, porwania dzieci i sprzedaż ich do adopcji, rynek komórek jajowych, surogatki, kradzież krwi, badania leków na ludziach, komórki macierzyste i handel włosami.

Tylko na trzy rozdziały autor opuszcza Indie - "Niepokalane poczęcie" traktuje o klinice in vitro na Cyprze w której kobiety z Europy Wschodniej (głównie Ukrainy) sprzedają swoje komórki jajowe, gdyż ich geny są pożądane przez mieszkańców Zachodu. "Kliniczny trud królików doświadczalnych" to reportaż z testowania leków dla amerykańskich firm farmaceutycznych przez amerykanów. "Obietnice nieśmiertelności" traktują o badaniach nad komórkami macierzystymi.

Autor próbuje podjąć dyskusję na temat kwestii, czy płacić dawcom tkanek czy opierać się na honorowych dawcach. Przedstawia zarówno sytuację, w którym jedna jak i druga strategia zawodzi. Dochodzi w końcu do wniosku, że tak naprawdę każda ze stron jest w pewnym sensie poszkodowana.

Czegoś mi w tej książce brakowało. Napisana jest prostym językiem i czyta się ją szybko. Jednakże lokalizacja "czerwonego rynku" sprawia, że temat dla mnie wydaje się niezwykle odległy. Gdyby autor nawiązał również do faktu, że podobne zdarzenia mają miejsce w Europie robiłaby ona zdecydowanie mocniejsze wrażenie.

Tylko  6/10


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Rick Yancey - Piąta Fala "Bezkresne morze"

Elias Canetti - Auto da Fe