Piąta Fala - Rick Yancey

Staram się nie czytać recenzji, zanim nie napiszę własnej, aby się niepotrzebnie nie sugerować. Niestety ciekawa opinii innych czytelników o tej książce przeczytałam parę wpisów. Dowiedziałam się z nich, że książka jest tzw. "mashupem" czyli tworem, w którym pojawiają się znajome z innych pozycji literackich wątki.

Sięgnęłam po "Piątą falę" gdyż  lubię książki dla młodzieży. Głównie za prosty styl, wartką akcję i ciekawą historię. Wątki nastoletniej miłości trzeba strawić i nie zwracać na nie uwagi. "Piątą falę" zabrałam ze sobą na urlop, gdzie spełniła ona doskonale swoją rolę powieści na leniwą lekturę na leżaku.

Główna bohaterka książki o imieniu Cassie, od Cassiopeia, ma 16 lat i mieszka samotnie w namiocie w leśnej głuszy, wychodząc raz na jakiś czas aby uzupełnić zapasy. Nie ufa nikomu, a jej zmysły są przeczulone na najmniejszy ruch i szmer. Cassie jest jedną z ostatnich przedstawicieli gatunku ludzkiego na planecie Ziemia. Momentami wydaje jej się, że jest ostatnia. Pozostałe przynajmniej 6,5 mld Homo Sapiens zostało zlikwidowanych w czasie następujących po sobie fal ataku obcych.
Cassie przeżyła cztery fale i czeka na piątą. Ma cel w życiu, jakim jest uwolnienie jej młodszego brata z rąk obcych, oczywiście jeśli jeszcze żyje, oraz przeżycie. Pisze pamiętnik i jako młoda dziewczyna poświęca parę romantycznych myśli swojej platonicznej miłości - Benowi Parishowi.

Ale Cassie nie jest jedyną ocaloną. Są i inni, ale nie wiadomo czy to ludzie czy obcy. Im autor poświęca osobne rozdziały, przeplatając ze sobą wątki Cassie oraz innych bohaterów.

Akcja jest szybka i ciekawa. Język jest prosty a styl autora miły w odbiorze. Czyta się z przyjemnością, tym bardziej, że autor prowadzi z czytelnikiem grę, w której nie wiadomo kto jest kim. Trudno było mi się od niej oderwać. Powoli autor wyjaśnia kolejne tajemnice i jako, że jest to pierwsza część cyklu, kończy książkę cliff hangerem.

Książka nie jest odkrywcza. Wszystko to już było. Od klimatu apokalipsy - mi przypominał genialną "Wiek cudów" Karen Thompson Walker, a elementy inwazji obcych kojarzyły mi się z "Intruzem" Stephanie Meyer. Co nie sprawia, że nie jest miodna.

Na pewno pożyczę tę książkę mojej 15 letniej bratanicy.
Powinna się spodobać zarówno młodzieży, jak i dorosłym którzy mają ochotę na prostą, ale ciekawą rozrywkę.

Daję ocenę dobrą: 7/10


Komentarze

  1. Z recenzji wynika, że książka jest warta uwagi, jednak wątek inwazji kosmitów nie jest dla mnie - moja młodsza siostra się w tym zaczytuje ;) Dam jej znać o tym tytule ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sarah Lark - Saga Nowozelandzka

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Rick Yancey - Piąta Fala "Bezkresne morze"