Tajemna historia - Donna Tartt

O książce dowiedziałam się przypadkiem. Na portalu "lubimy czytać" pojawiła się wiadomość, że Pani Donna Tartt otrzymała w tym roku nagrodę Pulitzera za swoją nową powieść, w tym samym artykule autor nawiązał do niezwykłej popularności poprzedniej książki tej autorki "Tajemnej Historii". Zapoznałam się z entuzjastycznymi recenzjami, które nazywały książkę arcydziełem i postanowiłam sama sięgnąć po tą pozycję.

Wydaje mi się, że moje nastawienie było złe. Spodziewałam się genialnego i odkrywczego dzieła, napisanego w porywający sposób, które dostarczy mi wielu silnych wrażeń i zostawi bez słowa. Dostałam powieść jakich wiele, bardzo monotonną, z powolnym rozwojem akcji i przewidywalną historią. Opowieść o zblazowanej młodzieży, oderwanych od życia studentach filologii klasycznej na położonym w Vermoncie collegu Hampden.
Czas akcji to bliżej nieokreślona końcówka XX wieku, gdzieś lata 70/80.

Główny bohater to Richard Papen, pochodzący z Kalifornii młodzieniec, który nie ma więzi z miejscem pochodzenia ani swoimi rodzicami, nie wie co chce robić w życiu i zmienia co jakiś czas ścieżkę swojej edukacji. 
Richard otrzymuje stypendium collegu Hampden, położonego w Vermoncie, gdzie wszystko jest inne niż w Kalifornii.
Zamiast kontynuować naukę w kierunku literatury angielskiej, postanawia dostać się do elitarnej grupki studentów kontrowersyjnego wykładowcy filologii klasycznej, profesora Juliana. W tym celu obserwuje bacznie jego pozostałych studentów i przy okazji nawiązuje z nimi kontakt.

Jak możemy się łatwo domyślić, staje się częścią tej zblazowanej i oderwanej od rzeczywistości grupki. Pozostali studenci czyli bliźniacy Camila i Charles, Henry, Bunny oraz Francis to potomkowie bogatych rodzin, którzy żyją beztrosko, ubierając się w drogich sklepach i stołując w wykwintnych restauracjach.
Są zapatrzeni w profesora i zafascynowani sobą wzajemnie oraz martwym językim i kulturą.
Nikt z nich nie wzbudza specjalnej sympatii. Nikt nie sprawia wrażenia osoby, z którą chciałoby się zaprzyjaźnić.
Autorka zestawia z nimi normalnych studentów Hampden, w stosunku do których w mojej opinii jest nieuczciwa, gdyż podkreśla ich uzależnienia i zamiłowanie do przyziemnych rozrywek. To co u innych stanowi wadę, u studentów filologii klasycznej jest koniecznością, gdyż koresponduje z ich "oderwaniem od normalnego życia".

Grupa studentów Juliana żyje w innym świecie - nie wiedzą nawet, że ludzie stanęli na księżycu. Ich świat kręci się obok języka i kultury starożytnej Grecji, nadmiaru alkoholu i pseudofilozoficznych rozmów o życiu i jego sensie.

Jest to opowieść o morderstwie - od początku wiemy kto zabił i kogo zabił. W trakcie lektury poznajemy motyw zabójstwa i dalsze losy morderców. 
Akcja rozwija się powoli, wręcz jest momentami nudna. Autorka prawdopodobnie buduje napięcie, którego tak naprawdę się nie odczuwa. Postaci nie ewoluują, albo ich zmiana jest powolna i mało zauważalna.
Całość, chociaż napisana dobrym językiem, nie porywa. Czytając "Tajemną historię" nie miałam potrzeby sięgania po tę książkę w każdej wolnej chwili.
Zakończenie mnie zbytnio nie zaskoczyło. Momentami nawet się nudziłam, gdyż przez znaczną część nic się nie dzieje. Po skończeniu lektury nie miałam uczucia, że przeczytałam coś genialnego. Bardziej poczucie - już to gdzieś czytałam/widziałam/ słyszałam.

Spodziewałam się czegoś znacznie lepszego.
6/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sarah Lark - Saga Nowozelandzka

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Rick Yancey - Piąta Fala "Bezkresne morze"