Klasa - Dominik Rettinger
Jednym z gorszych doświadczeń czytelniczych jest rozczarowanie książką, którą miało się od dawna ochotę przeczytać. Pierwszy raz z "Klasą" zetknęłam się, gdy ukazała się ona jako nowość. Blurb był niezwykle dobry, gdyż po przeczytaniu opisu nabrałam na nią sporej ochoty. W końcu po dłuższym czasie polowania na egzemplarz w bibliotece zabrałam się za lekturę. Uwaga, zawiera spojlery. Pierwsze rozczarowanie przyszło po paru stronach - głównie stylem autora, który preferuje krótkie, najczęściej zawierające jedno orzeczenie i jak najmniej epitetów zdania. Przez to, może i czyta się szybko, ale nie ma się czytelniczej przyjemności. Dla mnie lektura sprawiała wrażenie serii z karabinu maszynowego - krótkie zdania i pędząca akcja. Przez dobitne zamiast subtelnego nakreślenie emocji, tekst sprawiał wrażenie surowego.. Porównując do innych autorów, miałam wrażenie, że czytam Tanyę Valko. W oparciu o inne zmysły - odbiór jest podobny jak oglądanie brazylijskiej telenoweli n