Gustaw Flaubert - Pani Bovary

Pierwszy raz o Pani Bovary usłyszałam jako nastolatka w szkole średniej. Moja nauczycielka polonistyki opowiadała nam z zachwytem o tej książce, nie miałam okazji jednak wtedy jej przeczytać, gdyż nie była w kanonie, a jakoś nikogo nie kusiło czytanie lektur ;). Z perspektywy czasu, uważam że dobrze się stało.

Pani Bovary to książka o dojrzałej kobiecie, która szuka swojego szczęścia i miejsca w świecie. Jej czyny i wybory są działaniami osoby, która ma już pewne doświadczenie, a jednak podejmuje ryzyko. W wieku 30+ lat lektura sprawiła mi sporą przyjemność, obawiam się, że nie byłabym w stanie zrozumieć całego potencjału tego dzieła, mając o połowę lat mniej.

Emma Bovary chce żyć w świecie jaki zna z romantycznych powieści, wielkomieszczaństwa i arystokracji. Gdzie porywy serca są na porządku dziennym, bale organizuje się co parę dni, a ludzie spędzają czas na romansach i kontemplacji otaczającego świata. Pani Bovary jest na wskroś romantyczna. Marzy o życiu, które nie jest jej dane. Dusi się w małomieszczańskim świecie, z nudnym mężem, który nie przyprawia jej serca o drżenie, z dzieckiem które czasem kocha, a czasem ma go dosyć. Jako żona prowincjonalnego lekarza, dostaje od życia minimum tego co oczekuje.

Marzenia pchają ją w ramiona mężczyzn, z którymi wielkomiejska kobieta by się nie związała. Żona prowincjonalnego lekarza jednak daje łatwo skusić się czułym słówkom. Gdy kocha, to całą sobą. Nie boi się ryzyka ani bankructwa. Dla miłości gotowa jest na wiele.

Emma Bovary chce żyć jak bohaterowie powieści. Tworzy swoje własne wyobrażenia i nie dostrzega racjonalnej strony zdarzeń. Jest kobietą pełną namiętności, nie na swoim miejscu i nie w swoim czasie.

Oprócz studium Pani Bovary, książka jest też wspaniałym obrazem epoki, wraz z jej konwenansami i założeniami.Pokazuje co uchodziło i jak było odbierane przez społeczeństwo. Dalsze życie w nieudanym małżeństwie miało wyższą wartość społeczną niż powszechnie potępiany rozwód.

"Pani Bovary" to idealnie wyważona powieść. Czyta się ją bardzo dobrze, momentami kontempluje i język i styl. Całość dopełnia ciekawa historia z silnym wątkiem psychologicznym i bezstronnym autorem.
Naprawdę warto.

4/5

Komentarze

  1. Ja również słyszałam o tej książce od polonistyki w liceum. Pamiętam nawet, że czytaliśmy jakieś fragmenty. Za całość nigdy się nie wzięłam, ale widzę, że to był błąd, który muszę nadrobić ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Sarah Lark - Saga Nowozelandzka

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Rick Yancey - Piąta Fala "Bezkresne morze"