Ruth Ozeki - W poszukiwaniu istoty czasu

Do tej pory to najlepsza książka jaką czytałam w tym roku. Jej lektura zupełnie mnie pochłonęła. Ciekawa historia, jej powolny rozwój i odkrywanie nowych kart oraz świetny opis japońskiej kultury.

Książka to opowieść z punktu widzenia dwóch kobiet.

- 16 letniej Naoko, mieszkającej w Tokio i piszącej pamiętnik o jej trudnym życiu po powrocie do Japonii z Kaliforni, chęci samobójstwa, izolującym się od ludzi bezrobotnym ojcu i prababci - 104 letniej buddyjskiej mniszce Juko.
- Ruth (w średnim wieku) która wprawdzie ma japońskie korzenie, ale wraz ze swoim partnerem o korzeniach niemieckim mieszka na małej wyspie u wybrzeży Kanady. Pewnego dnia znajduje na plaży plastikową reklamówkę zawierającą starannie zapakowany dziennik Naoko i parę innych drobiazgów, podejrzewa że zostały zabrane przez ocean po tsunami w Japonii.

Opowieść Nao to rewelacyjny portret współczesnej Japonii, z jej sztywnymi regułami społecznymi, zboczeniami (hentai i dziewczęce majtki), chorobami społecznymi - hikikomori (człowiek izolujący się od innych ludzi) oraz codziennym życiu w Tokio. Dziewczyna dorastała w Kalifornii, gdzie jej tata był programistą w dolinie krzemowej. Po pęknięciu bańki internetowej stracił pracę i został wydalony wraz z rodziną do Japonii. Tutaj rodzina bez pieniędzy trafiła na prawie samo dno drabiny społecznej. Ojciec zmaga się z ciężką depresją, pchającą go do prób samobójczych. Nao jest prześladowana w szkole i sama musi sprostać ciężkiej sytuacji. Matka wbrew standardom społecznym musi sama podjąć prace, aby utrzymać rodzinę.
104 letnia Juko to najjaśniejsza istota w życiu Nao. Zabawna, inteligentna i niezwykle dobra jako człowiek prababka, która została mniszką po tym, gdy jej syn siłą wcielony do armii zginął jako kamikaze.
Historia Nao jest porywająca. Ciężko się od niej oderwać. Stanowi ona trzon całej książki, gdyż tak jak czytająca ją Ruth, chcemy wiedzieć co się stało z nastolatką.

Jeśli chodzi o historię Ruth również jest ciekawa, ale brakuje jej polotu i świeżości opowieści o tak egzotycznej dla nas kulturze jaką jest Japonia.

Książka ogólnie jest bardzo dobra.  Świetnie się ją czyta, chociaż końcówka otwiera pole do różnych domysłów i interpretacji. W zależności od tego, jak odbierzemy zakończenie, przedstawiona historia może być albo jedno, albo wielomiarowa. To już jednak indywidualna ocena każego czytelnika.

Ja "W poszukiwaniu istoty czasu" zdecydowanie polecam
4,5/5

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sarah Lark - Saga Nowozelandzka

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Rick Yancey - Piąta Fala "Bezkresne morze"