Góra Tajget - Anna Dziewitt Meller

Dopóki nie ruszyła w mediach machina promująca "Górę Tajget" byłam zupełnie obojętna na tą książkę, gdyż wydawało mi się, że to kolejna relacja z podróży. Co oczywiście było założeniem błędnym.

"Góra Tajget" to książka opowiadająca o zabiciu 200 dzieci przez nazistowskich lekarzy w szpitalu psychiatrycznym w Lublińcu w czasie drugiej wojny światowej. Eksterminacja odbywała się czasami za cichym przyzwoleniem rodziców, którzy oddawali krnąbrne latorośle do szpitala psychiatrycznego kładąc ich dziecięce rozwydrzenie na karb choroby psychicznej. Ale "Góra Tajget" to również książka o dramacie wojny, wybielaniu własnego sumienia, ludzkim okrucieństwie oraz strachu o najbliższych. Porusza w czytelniku emocje, które dla naszego psychicznego komfortu są głęboko ukryte.

Powieść składa się z łączących się z sobą pewnymi szczegółami i zdarzeniami historii. Jest historia współczesna - farmaceuty prowadzącego swoją aptekę w szpitalu, który po narodzinach córki doświadcza głębokiego strachu o swoje dziecko, a odkrywając pewnego dnia prawdę o swoim miejscu pracy ma problemy z zasypianiem i normalnych funkcjonowaniem w ciągu dnia. Jest opowieść o jego żonie i jej ciotce, która została wywieziona do Niemiec w czasie wojny, gdzie miała swój prywatny raj a po powrocie do Polski i w konfrontacji z rosyjskimi żołnierzami trafiła do samego piekła. Jest historia dziecka, które trafiło do szpitala w czasie wojny, ale przeżyło. Wreszcie jest historia lekarki, uznanej profesor psychologii, która po wojnie została "wybielona" oraz zbeletryzowana historia z życia małego Adolfa Hitlera, którego przed utonięciem uratował późniejszy biskup Passawy.

Tytułowa "Góra Tajget" to nawiązanie do fragmentów Herodota, który opisywał Spartan zrzucających uznane za ułomne noworodki i dzieci w przepaść. Tytuł doskonale wpisujący się w opowiedzianą historię.

Autorka ma dobry styl. Mimo mieszania realizmu z elementami magicznymi nie ma w książce patosu ani przejaskrawienia. Jest odpowiednio wyważona i intensywna. Czytając musiałam robić sobie pauzy, aby poukładać myśli.

Polecam 4/5

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sarah Lark - Saga Nowozelandzka

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Rick Yancey - Piąta Fala "Bezkresne morze"