Nicholas Sparks - Pamiętnik - czyli jak uznałam Greya i Coehlo za arcydzieła
Tak, tytuł tego posta jest całkiem na serio.
Naciągane! 1/5
Kupiłam "Pamiętnik" Sparksa gdyż estetyczne wydanie ukazało się w serii dostępnej w kioskach. Stwierdziłam, co mi szkodzi. Książka w twardej okładce, do tego z wprawdzie bardzo niskich lotów miesięcznikiem za 7 zł, nie pożałuję. Tym bardziej, że oglądałam kiedyś film i chyba nawet mi się podobał.
Pożałowałam. Zmarnowałam kilka cennych godzin życia, z głupiego powodu jakim jest przekonanie, że książek, a tym bardziej kupionych się nie porzuca.
To grafomania z historią prostą jak budowa cepa w najlepszym wydaniu.
Gdybym nie widziała filmu domyśliłabym się całego rozwoju wątku miłosnego od początku.
Uczucia przedstawione w tej książce są płytkie, postaci bez charakteru a historia nudna.
Nie warto.
Lepiej obejrzeć film.Naciągane! 1/5
Komentarze
Prześlij komentarz