Neil Gaiman - Amerykańscy bogowie

Od dawna spotykam się z entuzjastycznymi opiniami na temat "Amerykańskich bogów" Gaimana. W planach miałam tą powieść od paru lat, potrzebny był jednak impuls w postaci zapowiedzi serialu, oraz dostępności książki w zbiorze audiobooków, abym w końcu sięgnęła do tej pozycji.

"Amerykańscy bogowie" to książka, która stawia pewnego rodzaju wymagania przed czytelnikiem - trzeba być obeznanym ogólnie z kultury i dosyć szczegółowo z kwestii mitologicznych. Bez tego ani rusz - bo jak inaczej zorientujemy się kim jest Mr. Wednesday od razu gdy go poznamy?

Całość zaczyna się w więzieniu - Shadow Moon odbywa tu karę za udział w napadzie. Jego żona Laura - pracująca w biurze podróży oczekuje na niego i załatwiła mu bilet na samolot. Na parę dni przed zwolnieniem Shadow ma złe przeczucia, że stanie się coś niedobrego. Na dzień przed wyjściem z więzienia zostaje wezwany do kierownika i dowiaduje się, że jego żona zginęła w wypadku samochodowym.
Shadow walczy z przeciwnościami losu aby dotrzeć na pogrzeb Laury. W czasie jednego z lotów poznaje Mr. Wednesdaya (który proponuje aby tak go nazywał, skoro dziś środa). Tajemniczy starszy Pan wie wszystko na temat Shadowa i finalnie oferuje mu pracę ochroniarza, którą ten po wielu wahaniach w końcu przyjmuje. I tak zaczyna się przygoda Shadowa, który w towarzystwie starego oszusta jakim jest Wednesday poznaje wielu pomniejszych bogów oraz fantastyczne stworzenia jak skrzaty, trzy siostry strzegące nieba, stare rosyjskie bóstwo, trio z egipskiego panteonu oraz wielu innych.

Książka składa się z kilku historii, wątek główny to losy Shadow i rozwój konfliktu między nowymi bogami a starymi. Oprócz niego jest sporo wątków pobocznych, nawiązujących do różnych historii jak pojawienie się wikingów w Ameryce, wędrówka ludów syberyjskich czy też bunt niewolników. Każda, nawet najbanalniejsza historia zmusza czytelnika do sięgnięcia pamięcią do mitologii, gdyż niesie ze sobą sporo smaczków.

Amerykańskich bogów nie czyta się z wypiekami na twarzy, bo to nie ten rodzaj książki. Odkrywa się ją strona po stronie.

3/5



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sarah Lark - Saga Nowozelandzka

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Rick Yancey - Piąta Fala "Bezkresne morze"