Przemysław Semczuk - Wampir z Zagłębia

Jako pokolenie, które przyszło na świat we wczesnych latach 80tych czasy PRL pamiętam jak przez mgłę. Myślę, że ciekawość tamtego innego świata właśnie bierze się z tego, że go przeżyłam, ale nie było to odczuwanie w pełni świadome.
Ksiażkę o "Wampirze z Zagłębia" kupiłam już dawno, zanim jeszcze powstał film. Dopiero teraz zabrałam się za lekturę. Wcześniej zrobiłam wywiad w rodzinie co pamiętają na temat wampira, okazało się, że raczej mało.

Spodziewałam się po tej książce znacznie więcej, szczególnie w oparciu o recenzje na okładce - te raczej zawsze są pozytywne, ale niekoniecznie zgodne z prawdą.
Autor skupia się na historii Zbigniewa Marchiwckiego i sprawie, a przede wszystkim procesie sądowym "Wampira z Zagłębia".
Mimo dużego nagromadzenia faktów i próby pokazania tej kontrowersyjnej historii z różnych stron, w moim odczuciu czegoś w tej książce zabrakło. Nie spodziewałam się wyjaśnienia i odpowiedzi na pytanie, czy Zbigniew Marchwicki był wampirem, czy tylko biedną ofiarą bezdusznego systemu. Ale spodziewałam się faktów, które pozwoliłyby mi samej wyrobić sobie na ten temat zdanie. A tak się nie stało.

Całość sprawia dosyć chaotyczne wrażenie. W ciągłych przeskokach od śledztwa do procesu, przez fakty biograficzne i innych przestępców tamtych lat, sama historia w pewien sposób się rozmywa. Lektura wymaga skupienia, a mimo to kończąc książkę, trudno byłoby mi poukładać sobie całość tej sprawy w głowie.

Spodziewałam się czegoś lepszego
2/5

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sarah Lark - Saga Nowozelandzka

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Rick Yancey - Piąta Fala "Bezkresne morze"