Jaroslav Rudis - Koniec Punku w Helsinkach

Na książkę trafiłam zupełnie przypadkiem. W czasie wizyty w bibliotece rzuciła mi się w oczy nowa okładka, wśród sfatygowanych książek z literatury czeskiej.
Jako, że kraj naszych południowych sąsiadów mimo swej bliskości (30km do granicy) jest dla mnie prawie tabula rasa, stwierdziłam, że najlepiej odkryć go przez kulturę.

Jaroslav Rudic to jeden z najpopularniejszych czeskich pisarzy młodego pokolenia. Urodzony w 1972 roku. Studiował on germanistykę, dlatego też pisze również w języku niemieckim.

Koniec Punku w Helsinkach to również bardzo niemiecka książka. Tyle, że autor umieszcza akcję głównie na terenie byłego NRD, w związku z tym bohaterowie wychowani w systemie komunistycznym rozumieją Czechów, a główny bohater książki Ole bliższy jest tradycyjnemu wyobrażeniu kulturowemu Czecha niż Niemca.

Historia obraca się wokół Ole oraz punkowej dziewczyny z miejscowości Jes w Czechach. Autor przenosi nas od przeszłości w latach 80-tych do teraźniejszości lawirującą czasem akcji. Początkowo jest to lekko rozpraszające, gdyż ciężko wejść w historię i złapać główny wątek, natomiast potem wszystkie puzzle wskakują na swoje miejsce i wiemy o co chodzi.

Ole jest właścicielem knajpy o nazwie Helsinki, a raczej spelunki przyciągającej lekko anarchizującą klientelę, która rozprawia w niej o życiu pijąc, paląc i jedząc albo solankę albo rolmopsy.
Ole to były panczur, jeden z członków punkowego zespołu Automat, który swego czasu zdobył sporą sławę ale rozstał się z menedżerem i zakończył trasę koncertową przed ostatnim koncertem w Helsinkach, do którego nie dotarł.
Ole jest ojcem, ale córkę widuje rzadko, a ponadto jego dziecię nie chce mieć z nim wiele wspólnego. Chociaż jej wątek jeszcze później pojawi się w książce.
Ole jest rozwodnikiem, który dla własnego spokoju postanawia zerwać z kobietami, ale ciągle śni o zielonych oczach dziewczyny poznanej w młodości i przeżywa udręki, gdyż nie wie czy przespał się z Leną.

Druga bohaterka książki to punkowa nastolatka z Jesu, która opisuje swoje życie w tym czeskim mieście, problemy z prawem, ze zdrowiem, z ukochanym, który nie do końca jednak kocha, z cwilingsbruderem oraz mamą. Od współczesnych problemów ucieka w bunt i w anarchię. Nie przeszkadza jej, że fizycznie się oszpeca albo zostaje wyrzucona ze szkoły. Marzy o innym, lepszym świecie, który jest gdzieś tam na zachodzie, gdzie uciekły przyjaciółki jej babci Niemki po wojnie.

Książka to opowieść o ludziach i ich buncie. O tym, że łatwiej się buntować, gdyż ma to sens jeśli żyje się w świecie, który stwarza problemy niż w wolnym państwie.
Bunt w komunizmie spotykał się z przychylnością społeczeństwa gdyż uderzał w system, bunt w czasach wolności uderza w społeczeństwo - podkładanie ładunków wybuchowych pod samochody i instalacje miejskie, dlatego jest odrzucany.
Ole buntuje się przeciwko konwencjom nawet jako dorosły człowiek, nie jest radykalny w swoich działaniach, gdyż swój przeciw wyniósł z czasów, gdy władza była wrogiem. Doznaje szoku i zmienia swoje podejście do życia, gdy bezpośrednio styka się buntem współczesnym, wymierzonym przeciwko ludziom i społeczności.

Książkę czyta się dobrze, chociaż momentami jest męcząca.
6/10

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sarah Lark - Saga Nowozelandzka

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Rick Yancey - Piąta Fala "Bezkresne morze"