Stephen King - Pan Mercedes

Stephen King to autor, który rocznie wydaje przynajmniej dwie książki. Większość to jednak gatunek, w którym uważany jest za króla - thriller/horror z elementami paranormalnymi. Właśnie ten element nadnaturalności i ukrytego w świecie zła czyni jego książki fascynującymi.
Pan Mercedes to kryminał, co nijak ma się do uniwersum literackiego do jakiego przyzwyczaił nas mistrz. W książce jest ukazane zło, ale jest ono zupełnie naturalne i ludzkie. Mamy historię, która mogła się wydarzyć gdzieś na świecie.

Tytułowy Pan Mercedes to czarny charakter książki, dwudziestoparoletni mężczyzna pracujący na dwa etaty w zawodach poniżej swoich możliwości intelektualnych, mieszkający na co dzień w nędzny domu na przedmieściach z matką alkoholiczką który w niezgodzie na los jaki go dotknął, albo też wykazując symptomy jakieś choroby psychicznej lubi krzywdzić ludzi. Jego przezwisko wzięło się stąd, iż pewnego dnia wszedł w posiadanie dużego srebrnego Mercedesa i z premedytacją wjechał w tłum czekający na otwarcie targów pracy. Zabił dorosłych, ale również niemowlę, które spało z matką w śpiworze pod drzwiami hali targowej. Dzięki idealnemu planowaniu, ale też pewnej dozie brawury i szczęścia uciekł z miejsca zdarzenia i uniknął kary.
Jak na psychopatę wyrzutów sumienia, a wprost przeciwnie, wspomnienie masakry jest dla niego silną podnietą. 
Jest nieuchwytny. Popełnia jednak błąd - kontaktuje się z emerytowanym detektywem, który prowadził sprawę Pana Mercedesa, a znudzony na emeryturze planuje samobójstwo. Pan Mercedes chce ułatwić mu tą decyzję, jednakże nie wziął pod uwagę, że po lekturze jego listu, stary detektyw odzyska chęć życia i podejmie prywatne śledztwo.

Początek i rozwinięcie książki są ciekawe. Z przyjemnością i szybko przewraca się kolejne strony aby dowiedzieć się o kolejnych wydarzeniach, jednakże z wprowadzeniem dodatkowych bohaterów akcja zaczyna się robić toporna, a pasjonujące śledztwo rozwarstwia się na ciekawsze i nudniejsze wydarzenia. Nie spodobał mi się rozwój bohaterów. Najciekawszy jest zdecydowanie czarny charakter, a nie dobry detektyw, jednakże w pewnym momencie zaczyna popełniać błąd za błędem, przez co ułatwia znacznie śledztwo.
Język i styl są proste, ale dobre. Jest dużo powtórzeń i częstego przywoływania jakieś wypowiedzi - ale do tego mistrz nas już przyzwyczaił. Jest również nawiązanie do uniwersum powieści Kinga, a mianowicie odwołanie do powieści "TO".
Autor pokazuje zdegenerowanie ludzkie i przeciwstawia mu poprawność i stateczność. Powieść jest czarno - biała, szary jest tylko Mercedes.

W gatunku kryminału są zdecydowanie lepsze pozycje. Ta jest poprawna. Czyta się ją dobrze, jednakże brakuje jej tego "czegoś"/

2/5

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sarah Lark - Saga Nowozelandzka

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Rick Yancey - Piąta Fala "Bezkresne morze"