Szczygieł - Donna Tartt

Do "Szczygła" podchodziłam bardzo sceptycznie. Opinie na portalach książkowych były skrajne - albo zachwyt albo katastrofa. Nie pomogły również wcześniejsze doświadczenia z prozą Pani Tartt - jej "Tajemna Historia" mnie bardziej wynudziła niż zachwyciła.

Sięgnęłam jednak do "Szczygła" i zdecydowanie nie żałuję. Jak do tej pory, jest to najlepsza książka, jaką czytałam w tym roku. Sama historia może wydawać się banalna i przegadana. Mimo paru zwrotów akcji jest dosyć przewidywalna. Pod względem samej fabuły, nie jest to coś nietypowego ani nowatorskiego. A jednak Pani Tartt stworzyła opowieść od której ciężko się oderwać. Ja czytałam tą grubą na ponad 800 stron powieść przez trzy tygodnie, znam jednakże osoby, które w ciągu paru dni dosłownie ją połknęły.

"Szczygieł" to opowieść o Theo Deckerze, chłopcu który utracił matkę w czasie zamachu w muzeum. Sam będąc jeszcze w szoku po wybuchu, zabiera z muzeum bezcenny obraz - "Szczygła" Fabritiusa, jeden z ulubionych obrazów jego matki. Ośmioletnie dziecko nie jest świadome swego czynu i nie wie, w jaki sposób obraz zwrócić. Półsierota obawia się, że przyznanie się do czynu sprawi, że wyląduje w domu dziecka. Obraz towarzyszy Theo przez całe dzieciństwo, lata nastoletnie i wczesną dorosłość. Jest jak wina, która ciągle czai się na granicy naszego pojmowania, nie pozwalając nigdy na całkowitą radość albo beztroskę.

Oprócz Theo autorka stworzyła również portrety innych, mocnych postaci, które ewoluują i zmieniają się w trackie lektury. Niektóre mniej, inne mocniej. Szczególnie ciekawą postacią jest Boris, pół rosjanin -pół polak, przyzwyczajony od najmłodszych lat aby żyć ryzykownie.

To magiczna powieść ukazująca dojrzewanie chłopca, żyjącego w ciągłym poczuciu winy - ze względu na śmierć matki, ze względu na kradzież obrazu. Chłopca, który nawet jako dorosły mężczyzna nie jest pewny siebie i nie potrafi otworzyć się przed osobami, które ceni o kocha.

Autorka w sposób wręcz cudowny opisuje Nowy Jork i jego elity. Poznajemy bogatych nowojorczyków, ich wysmakowany gust i perfekcyjne maniery, które zestawione są z tanim blichtrem, kryjącym kicz Las Vegas.
Życie Theo nie jest łatwe. Los rzuca mu kolejne kłody pod jego małe nóżki i jako dziecko, a później nastolatek musi podejmować decyzję, przed którymi nie powinno stawiać się tak młodych osób. Jego wybory nie zawsze są słuszne, jego działanie często ociera się o granice prawa. Nie jest bohaterem idealnym, jest irytujący, często nieracjonalny - ale wzbudza sympatię.

"Szczygła" czyta się z przyjemnością. Można rozkoszować się językiem i smakować powieść powoli, można też nerwowo przerzucać kolejne strony, aby poznać dalsze losy Theo.
Nie żałuję ani minuty z czasu poświęconego tej książce i zdecydowanie ją polecam.

Dla mnie to 4,5/5

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sarah Lark - Saga Nowozelandzka

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Rick Yancey - Piąta Fala "Bezkresne morze"