Piąta fala, ostatnia gwiazda - Rick Yancey

Książka, która z założenia powinna być lekką i przyjemną lekturą, na maksymalnie trzy wieczory zajęła mi około trzy tygodnie życia. Czytałam i nie mogłam skończyć.
Przede wszystkim, przez większą część książki nie wiedziałam co się dzieje i czemu się tak dzieje. Nie da się czytać ostatniej gwiazdy w oderwaniu od pozostałych tomów cyklu. Nie pamiętając części drugiej - Bezkresnego morza - tak jak ja, błądzi się praktycznie w ciemności. Zazwyczaj narzekam na autorów, którzy podsumowują ciągle na nowo co było w poprzednich tomach, tym razem nie obraziłabym się na małe podsumowanie na wstępie książki na temat tego co się stało wcześniej.

W Ostatniej gwieździe spotykamy dobrze znanych nam już z poprzednich części bohaterów, jest Cassie, Zombie, Ringer, Evan Walker i Nugget. Autor oddaje im głos i pozwala obserwować rozwój historii z różnych punktów widzenia.
Sama historia sprawia wrażenie dosyć chaotycznej i momentami dla mnie niezrozumiałej. Akcja posuwa się do przodu, dzieje się sporo, krew leje się hektolitrami a trup ściele gęsto. Bohaterowie mają ogromne problemy, a rozwiązania jakie próbują zastosować nie zawsze są pomyślne.

Koniec jest ciekawy, chociaż mało zaskakujący i dosyć podobny do innych powieści tego typu.
Ogólnie nie jestem zachwycona, książka nic nie wniosła do mojego życia. Dopiero pod koniec wciągnęłam się w historię, a to trochę mało.
2/5

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sarah Lark - Saga Nowozelandzka

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Rick Yancey - Piąta Fala "Bezkresne morze"