Juergen Roth - Tajne akta S

Zanim książka miała swoją premierę czytałam opinie w internecie, że Jürgen Roth w czasie swojego dziennikarskiego śledztwa miał dostęp do kontrowersyjnych i tajnych materiałów niemieckich służb wywiadowczych, których ujawnienie spowoduje burzę w Polsce i na arenie międzynarodowej.
Po premierze książki temat jakoś ucichł. Burzy nie było, a książka po cichu pojawiła się na półkach księgarń i bibliotek.
Ja trafiłam na nią w bibliotece i chętnie się z nią zapoznałam.

Książka podzielona jest na dwie części - pierwsza dotycząca sowieckiej i rosyjskiej polityki oraz propagandy, ze szczególnym naciskiem na "zamiatanie pod dywan" trudnych tematów i likwidowanie osób, które mogłyby zagrozić Rosji jak Litwinienko bądź Politkowska. W tym rozdziale Roth nawiązuje również do tematów jego poprzednich książek, wyciągając jeszcze raz powiązania Gerharda Schroedera (były kanclerz Niemiec) z Gazpromem. Rozdział ten porusza również teoretyczne założenie, co jeśli katastrofa w Smoleńsku miałaby miejsce teraz - gdy Rosja toczy wojnę z Ukrainą, a samolot malezyjskich linii lotniczych MH-17 został zestrzelony w rejonie Donbasu.
Informacje tutaj przytoczone były znane mi już wcześniej, więc nie było to nic odkrywczego.

Pozostała część książki skupia się na katastrofie smoleńskiej - ludziach z nią związanych, dziwnych wydarzeniach przed i po niej, a także echom tego zdarzenia w polityce polskiej i międzynarodowej.
Jak w rasowym kryminale dziennikarz pokazuje głównych beneficjentów tego zdarzenia, nie nazywając ich wprost winnymi, ale siejąc ziarno podejrzeć w umyśle czytelnika.
Katastrofa smoleńska to temat wiodący w polskich mediach i opinii społecznej od 2010 roku. Pojawia się co jakiś czas i zawsze wywołuje jakieś kontrowersje. Mogę zaryzykować stwierdzenie, że został już mocno wypaczony i obdarty z jego całego tragizmu. Teraz to już temat polityczny, a nie tragedia pasażerów tego lotu i ich rodzin.

Książka pisana jest do odbiorcy z Niemiec, więc autor przedstawia również tło historyczne -  głównie zbrodnię Katyńską i jej wpływ na historię i politykę Polsko - Rosyjską. Tłumaczy dużo, przedstawia główne osoby dramatu oraz zadaje różne trudne pytania.
Jako osoba teoretycznie bezstronna patrzy na to zdarzenie i ukazuje je w sposób zupełnie inny niż polskie media. Co jest szczególnie ciekawe - gdyż nie ma tutaj nadęcia zwolenników spisku, ani wyśmiewania wszelkich niezgodnych z oficjalnymi wyjaśnienia oraz kontrowersji, jakie serwują nam przychylne ekipie rządzącej polskie media.
Katastrofa ograbiona jest z ideologii. Autor przedstawia dziwne zdarzenia sprzed niej - serwisowanie w Rosji bez odpowiedniego dozoru na miejscu, samobójstwa osób powiązanych ze zdarzeniem przed nim i po nim, dwie delegacji i dziwny sposób ich planowania, dzień katastrofy i sposób reakcji Rosjan i Polaków, a także ostracyzm z jakim spotkali się członkowie rodzin ofiar, którzy chcieli wyjaśnień.

Jürgen Roth analizuje również śledztwo przeprowadzone głównie przez Rosjan i poddaje w dyskusję jego wyniki, głównie dlatego, że rosyjscy żołnierze pocięli wrak na kawałki jeszcze po katastrofie i do dziś go nie oddali, czarne skrzynki są w dalszym ciągu w Rosji i tam zostały odczytane oraz sam fakt, że śledztwo z sprawie lotu wojskowego z polskimi notablami na pokładzie prowadzi komisja z Rosji, mimo że według prawa międzynarodowego powinni to robić Polacy z pomocą międzynarodową na terenie Polski.

Autor opisuje ponadto, że według niemieckich służb wywiadowczych wysokiej rangi polski polityk zlecił FSB (rosyjska służba bezpieczeństwa) przygotowanie zamachu na prezydenta Kaczyńskiego. Przedstawia wyniki swojego śledztwa, nie drąży jednak tego tematu, ale zestawia go z innymi niewyjaśnionymi zdarzeniami związanymi z katastrofą.
Ukazuje jednak potencjalnych beneficjentów tej katastrofy, ich powiązań z WSI i międzynarodową mafią handlarzy bronią przez ukazanie, jak tajne akta przechowywane w prezydenckim sejfie szybko trafiły do osób, którym mogły najbardziej zaszkodzić.

Dla mnie lektura tej książki była bardzo ciekawa. Dowiedziałam się z niej zdecydowanie więcej niż przez wszystkie lata medialnej nagonki w Polsce. Przede wszystkich autor krok po kroku opisuje zdarzenia, relacjonuje je z boku bez przyjmowania poglądów któreś ze stron. To rzeczowe przedstawienie katastrofy oraz wskazanie jej potencjalnych beneficjentów, a także teoretycznych przyczyn. Skupia się również na rodzinach ofiar, ostracyzmie z jakim się spotkały oraz ich próbom zdobycia odpowiedzi na różne pytania.
Owszem Roth skłania się do teorii zamachu, ale w mojej opinii nie mówi tego wprost. Pozwala każdemu na wyrobienie swojego zdania.

Do czasu lektury tej książki, raczej wyśmiewałam wszelkie teorie spiskowe związane ze Smoleńskiem. Teraz zastanawiam się, że może jest w nich ziarno prawdy, gdyż - działania Polskiego i Rosyjskiego rządu, są nieadekwatne do zwykłej katastrofy lotniczej, w której nikt z zewnątrz nie maczał palców... Warto poznać temat z innej strony.

Polecam!
3/5

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sarah Lark - Saga Nowozelandzka

Literatura erotyczna - Raczej post 18+ ;)

Sprawa Niny Frank - Katarzyna Bonda